…******…
Rozdział:0.
Prolog…
Zima. Jakieś trzy tygodnie do świąt. Płatki, delikatnie opadają na brukową ścieżkę. Idę tą wybrukowaną ścieżką. Pewnie się zastanawiacie, kim jestem, i co robie na przedmieściach Bronx? A tak… Jestem Deidara Yamanaka. Mam szesnaście lat, blond włosy, niebieskie, duże oczy, jestem Japończykiem, brązową kurtkę, mało to. Wygląd mam jak dziewczyna i właśnie wracam do mojego domu. Wracam z banku. Znowu. Od tygodnia tam chodzę. Mam ostatnio problemy finansowe, mam też młodszą siostrę, Ino, która ostatnio choruje. Boję się o nią. Włosy jej wypadają, chudnie z dnia, na dzień. Ma raka mózgu.(Jest coś takiego? O.o… Dobra nie ważne.)przymykam oczy, czując jak płatki śniegu opadają mi na policzek. W chodzę do mojego bloku, widzę narkotyki, jakiegoś narkomana.- Hej blondyneczko. – Słyszę, ale nie odwracam się. Wchodzę do mieszkania. Zamykam okno. Szukam pielęgniarki. Jest. Czarnowłosa dziewczyna, o kocich oczach.
- O witam Deidara-san… – Odwraca się a ja widzę w jej dużych, złotych oczach łzy. – Ona umarła… – Łka. Stoję przez pięć sekund w jednym miejscu. Po sekundzie doskakuję do niej i trzepie nią na wszystkie strony.
- Nie. Nie!! To nie może być prawda… – Była jedyną osobą, którą mogłem tolerować. Puściłem dziewczynę. Sprzedam to mieszkanie. Wracam do domu. Do Japonii…
…******…
Dobra, wiem krótkie, ale obiecuję, że nowa (moja^^) notka będzie dużo, dużo dłuższa^^..
__________
Bronx – Deidara mieszkał w slumsach..
Deidara Yamanaka^^

Ino Yamanaka^^
.jpg)


1 komentarz:
Kushinkooooooooooo^^ Dawaj mi tu newsa!Hmm.. Może teraz piszę Tarika? Ale czekam w skupieniu na nowy rozdział^^
Prześlij komentarz